Trochę mnie nie było, ale dostałam na maila komentarz od Ewy i postanowiłam coś skrobnąć :). Ostatnio nie mam zupełnie czasu na pisanie tego bloga, dużo, pracy, zajęć, a czasami zwyczajnie brak chęci do pisania. Mam jednak nadzieje, że się naprawie i znowu będą tu zaglądać tak często jak kiedyś :)
Z ostatnich nowości u mnie to kradzież portfela, a tam oczywiście wszystkie dokumenty i karta bankomatowa, ja chyba nigdy się nie nauczę trzymać oddzielnie dokumentów. I co? Policja, latanie po urzędach w celu wyrobienia nowych, pominę fakt, że jak mi ukradli portfel to nazajutrz miałam wyjechać służbowo, a prawko też miałam w portfelu :(((. No nic prawko już mam, na dowód standardowo miesiąc czekania, a później te wszystkie zmiany, w urzędzie, w bankach, w pracy i nie wiadomo gdzie jeszcze ...to jest w tym wszystkim najgorsze, dobrze, że kasy za dużo wtedy nie miałam.
Z pozostałych ważnych i istotnych rzeczy mały jest zapisany do przedszkola, także od września ruszamy :), pieluchy dalej w grze, nocnik szkoda gadać, no cóż czekam dalej...
Koleżanka ciężarówka w 35 tyg leży w szpitalu, a ja z uporem maniaka wyszukuje jej ciuszki dla małego :)) i mam ogromną frajdę z tego.
To tyle na dziś.
Mam pytanie. Nie chce być namolna dlatego tylko informacyjnie pytam - mam czekać na opaskę czy raczej nie? Chodzi o to że nic nie doszło, więc proszę tylko o info czy w ogóle zostala wysłana:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się odezwałaś, bo już myślałam, że dałaś sobie spokój z blogowaniem.
OdpowiedzUsuńPowodzenia we wrześniu z przedszkolem!
No nareszcie ;-) U nas też przedszkolnie od września, Młody właśnie chodzi na dni adaptacyjne. Ja jestem przerażona, on zachwycony :-) Mi kiedyś dmuchnęli sam dowód, do dzisiaj trzymam świstek z Policji, że zgłosiłam kradzież w takim a takim dniu. Nigdy nie wiadomo kto będzie chciał wykorzystać ten skradziony i do czego :-((((
OdpowiedzUsuńnie łam się problemami z nocnikiem :) ja z moją córą miałam 3 podejścia, w odstępach jakichś 2 miesięcy. pierwsze 2 totalnie do kitu, a za trzecim razem załapała po 3 dniach :) w tej chwili ma 2 lata i 4 miesiące i sama chodzi na nocnik albo do ubikacji, rozbiera się, ubiera. czasem nawet ze snu się budzi, jak chce siku. będzie dobrze, przecież każdy się tego kiedyś uczył i jakoś umiemy ;)
OdpowiedzUsuńJacki-Placki przyznaje się bez bicia że nie wysłałam, zapomniałam, wszystkim wysłałam, a Ciebie miałam na koniec i umknęło, serdecznie Cię przepraszam bardzo, bardzo, bardzo. Dzisiaj wysyłam, bo nawet odnalazłam list zaadresowany już do Ciebie, jeździ ze mną w aucie. Jeszcze raz przepraszam.
OdpowiedzUsuńCzytam z przyjemnością.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHellloooooo! Znów się upominam o wpis ;-) Buźka :-*
OdpowiedzUsuńpuk, puk... jest tam ktoś? ;-)
OdpowiedzUsuńDzyń, dzyń..... dzyń, dzyń..... Wyrodna Mama chyba zmieniła się w Wyrodną Blogowiczkę. Wracaj marnotrawna córo internetu na łono bloga i spłódź nowy wpis :-)
OdpowiedzUsuńHalo, haloooooooo, ciągle tu zaglądam z nadzieją na nowy wpis :-)
OdpowiedzUsuńStuku-puku, stuku-puku....
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że spotkało Cię coś takiego, kradzież portfela. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń