wtorek, 28 czerwca 2011

wściekła żona part II

No to zaczęła się część druga, mamy w domu małą wojenkę, wynik jest taki, że śpimy osobno. Ja chce pogadać, on mówi, że jest zmęczony. Ja próbuje wyjaśnić, on mówi, że naskakuje na niego. Ja chce prawdy, on mówi półsłówkami. Nie jest dobrze, teraz mam etap wkurwienia, wczoraj był etap płaczu i żalu. Kolejny cudowny dzień przed nami.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Wyniki konkursu - bezpieczeństwo naszego dziecka

Wyniki znajdziecie tutaj. Dziękuję za wszystkie wpisy.

Wściekła żona

Jestem ze swoim mężem od 3 lat,a on cały czas mnie zaskakuje, ale wczoraj to nie było zaskoczenie, tylko rozczarowanie, żal, smutek, nienawiść, wściekłość pomieszane z miłością i ogromniastą chęcią przytulenia się w nocy oraz mieszaniną różnorodnych myśli. Jestem na niego wściekła za kłamstwa, on się nie przyznaje, a ja mu nie wierzę ...
Spałam dzisiaj 2 godziny bo łaziłam z kąta w kąt, nie mogąc zasnąć, nic nie jest wyjaśnione, nie wiem jak to wyjaśnić, nie wiem jak znowu mu zaufać. Wszystko runęło, jesteśmy w punkcie wyjścia ...jest dupa!

środa, 22 czerwca 2011

Gerberki

Ostatnimi czasy pojawiły się reklamy Gerbera z udziałem "niby" mam, "niby" dostawców itp, mówiące o tym jakie to świetne, zdrowe, no po prostu nalepsze na świecie produkty, pomijam, że sama konwencja reklamy jako takiej nie podoba mi się, jest w niej coś sztucznego :).
Natrafiłam na ciekawy artykuł na portalu dzieci są ważne, zapraszam do czytania tutaj.

Dodam tylko, że absolutnie nie jestem eko mamą, która gardzi wszystkimi nowościami na rzecz eko wychowywania swojego dziecka (absolutnie nie chcę tu obrażać mam, które preferują styl eko), sama dawałam słoiczki, ale artykuł uważam za naprawdę wartościowy i skłaniający do refleksji. Oczywiście, że jeśli będę miała kolejne dziecko również będę dawała jemu od czasu do czasu słoiczki, uważam, że niestety w dzisiejszych czasach to nieuniknione, ale może zastanowię się nad kilkoma istotnymi faktami

Jak moje dziecię rozumie ciszę

Idziemy do koleżanki, która ma niemowlę, przez tel. informuje mnie, żeby nie dzwonić na domofon bo bobas śpi. Ok, myślę sobie, powiem mojemu urwisowi przed wyjściem, że musi zachowywać się odrobinę ciszej niż zazwyczaj, bo idziemy do malutkiej dzidzi, która będzie spała, żeby zachowywał się normalnie jak zwykle tylko bez krzyków, czyli ciszej jak wejdziemy do mieszkania koleżanki. Mały pokiwał głową, powiedział: "Dzidzia śpi, ahaaaaaa" i tyle. Wchodzimy do klatki koleżanki, a mały będąc na schodach, z palcem na buzi:
Mama, dzidzia śpi, cicho - krzyknął :)
Nie muszę chyba mówić jakie echo poszło po całej klatce, ale mały koleżanki smacznie spał dalej, na szczęście :).

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Bezpieczeństwo naszego dziecka - konkurs

Mam do rozdania osiem opasek Infoband - takie fajne, kolorowe opaski na rękę dla dziecka, przydatne jak jedziecie na przykład nad morze. Możecie na nich napisać wodoodpornym markerem swój numer telefonu, na wypadek jak wasze dziecię zgubi się w tłumie plażowiczów (oczywiście nikomu tego nie życzę).
Zapraszam, więc do konkursu. Proszę napiszcie w komentarzach jak ważne jest dla was bezpieczeństwo waszego dziecka, czy edukujecie się w tym temacie np: kupując fotelik do samochodu i sprawdzając parametry oraz opinie, czy edukujecie swoje dziecko w tym zakresie, jeśli tak to jak?
Proszę o komentarze (naprawdę nie muszą być długie) do 24 czerwca. Najciekawsze moim oczywiście subiektywnym zdaniem nagrodzę opaskami.
Kochani ze względu na nieoczekiwany wyjazd na długi weekend, wyniki konkursu przedstawię 26.06.


Wzór opaski tutaj

piątek, 17 czerwca 2011

Cezary Pazura o kobietach

Jeszcze a propos kobiet i mężczyzn :)...coś w tym wszystkim jest
No niestety usunęli, ale zapraszam do linka podanego przez Belle tutaj.

Napięcie

Od dwóch dni chodzę jak bomba zegarowa, wszystko mnie denerwuje, wszystko mnie wyprowadza z równowagi, że zlew pełen brudnych naczyń chociaż mamy zmywarkę, że śmieci walają się po całym mieszkaniu, że brzydko wyglądam i nie mam się w co ubrać, że włosy mam źle ścięte i nie chcą się układać, że ktoś dzwoni wieczorem, kiedy ja już jestem w łóżku, albo, że nikt nie dzwoni i nawet nie zapyta co u mnie, że muszę codziennie robić obiady, a oczywiście lodówka pusta bo nikt nie pomyślał, żeby zrobić większe zakupy, ogólnie wszystko jest do du.......Masakra jakaś, tzn masakra, że tak mnie wszystko denerwuje, myślałam, że przejdzie, ale dzisiaj zanim otworzyłam dobrze oczy to już wiedziałam, że nie jest dobrze, akurat napatoczył mi się widok brudnych ciuchów mojego męża w naszej sypialni, w tym skarpetek....uuuu pojechałam po nim przez tel. jak po dzikiej kaczce, że nie muszę od razu jak wstaje z łóżka widzieć jego brudnych skarpetek itp, itd ogólnie dostało mu się za wszystko, ale tak naprawdę dlaczego i za co to nie wiem...
Głupie te baby przed okresem stwierdzam na własnym przykładzie, w sumie to same nie wiemy o co nam chodzi, a co dopiero nasz facet, boże jak ja bym miała sama z sobą wytrzymać w tym okresie to chyba nie dałabym rady. Masakra!

czwartek, 16 czerwca 2011

Alergio kocham Cię

Jestem alergiczką, nie pamiętam od ilu lat, ale myślę, że naście, a może i nawet ścia...Alergia na wszelakie pyłki traw, drzew, krzewów, łąk i innych możliwości ;), więc od około 2 miesięcy chodzę zakichana i zasmarkana. Leki te które biorę nie pomagają, jak biorę silniejsze to tylko spać mi się chce, a jak ciśnienie wtedy pójdzie w dół to nikt mnie z łóżka nie wyciągnie, nawet siłą. Ostatnio powiedziałam mężowi, że może wyprowadzilibyśmy się nad morze, tam nie ma tego świństwa i zawsze się tam dobrze czułam, nawet w okresie największego pylenia...pytanie pozostało bez jasnej odpowiedzi, tylko sądząc po jego trochę głupawej minie mogę stwierdzić, że to nie wchodzi w grę ;)))). Takie tam moje głupiutkie marzenia, ale może na starość po 60 da się namówić :)
Mniejsza z tym, moja alergia to nic, bo przecież jestem dorosła i sobie poradzę, jakoś wytrzymam te parę miesięcy, ale mój synio też ma to świństwo, zakładam, że na to samo co ja, bo cały czas leci mu z nosa, oczy łzawią i jak mam mu wytłumaczyć, że mama niechcący przekazała mu to w spadku? Daje mu Zyrtec w kropelkach, ale na razie nie widzę poprawy, a najgorsze, że podobno nie robi się badań do 3 r.ż, a o odczulaniu to możemy pogadać dopiero po 7 r.ż. Masakra. Szkoda mi mojego brzdąca, pocieszam się tylko, że na jedzeniowe produkty nie ma alergii, chociaż mleka krowiego jeszcze mu nie dawałam, ale serki wpyla, aż mu się uszy trzęsą i nic nie jest. Ech... ide smarkać dalej, chusteczki teraz to u nas podstawa i tak dmuchamy w nie na zmianę z młodym, raz ja, raz on, chociaz jemu trochę nie wychodzi te dmuchanie, ech...

wtorek, 14 czerwca 2011

Dorastanie

Powoli i stopniowo wychodzimy z niemowlęcych rzeczy, ponad dwa lata myślę że ten wiek zobowiązuje i tak:
- butelka odstawiona, teraz mleko pije z niekapka, bo dalej chce, swoją drogą nawet nie wiem do kiedy dzieciaki powinny pić te dziecięce mleko (przed drugimi urodzinami)
- smok odstawiony (przed drugimi urodzinami)
- spanie w swoim dużym łóżku od pół roku
- wanienka odstawiona chociaż dopiero niedawno, bo mój szkrab uwielbiał kąpać się w małej wannie o prysznicu w ogóle nie chciał słyszeć od razu płakał jak tylko zaczynała woda lecieć, a naszą wannę  omijał z wzrokiem zabójcy ;), od tygodnia kąpie się w niej i mówi, że jest super
Teraz zostały już tylko pieluchy, pocieszam się tym, że jak pytam go gdzie przedszkolaki robią siusiu to mówi, że na sedesie, a gdzie Ty będziesz robił siusiu jak będziesz przedszkolakiem to też mówi, że na sedesie. Może się uda :). Na razie czytam mu książkę o pierwszych dniach w przedszkolu, a raczej oglądamy razem, bo więcej tam obrazków. Tłumaczę mu, że niedługo on też pójdzie do przedszkola ( w sumie to cały czas mam mieszane uczucia co do tego, bo we wrześniu będzie miał dopiero 2,5, ale chyba warto spróbować). Tak czy inaczej już teraz wiem, że mój małżonek będzie go prowadzić przez parę pierwszych dni, ja nie dam rady, zawsze wydawało mi się to dziwne, że mamy płaczą jak oddają dziecko do przedszkola, ale teraz zaczynam rozumieć :)

Tak więc mój maluch dorasta :) i dalej gada jak najęty, teraz jak idziemy na spacer to buzia mu się nie zamyka:
A co to?
A czemu?
A dlaczego?
I tak bez końca :)
Ale uwielbiam go słuchać i z nim rozmawiać, czasami nasze rozmowy są pouczające również dla mnie ;)

piątek, 10 czerwca 2011

Powrót

Ojejku strasznie długo mnie tutaj nie było, przynajmniej jak dla mnie to długi czas. Dużo pracy stąd zaniedbania na blogu, ale teraz powinnam tu często zaglądać. A co u nas? Hmmm poza praca nic ciekawego, mały dalej nosi pampersy, absolutnie odmówiła sikania do nocnika, sedesu, sikania na stojąca i jakiejkolwiek innej formy sikania poza pieluchą. Odpuściłam mu, stwierdziłam, że nie będę teraz go zmuszać bo się zrazi, ponownie spróbuję za miesiąc. Podobno dwulatki z miesiąca na miesiąc strasznie się zmieniają i możliwe, że wówczas będzie miał inne podejście do sikania :). Poza tym dalej dużo czytamy, słuchamy piosenek z mojego dzieciństwa, i w ogóle strasznie dużo ostatnio rzeczy robimy razem. Poza tym byliśmy u dziadków jednych, drugich, odwiedziliśmy mnóstwo ciotek, tych prawdziwych i przyszywanych i poznaliśmy mnóstwo nowych dzieciaków - kolegów i koleżanek. No to tyle ;)