wtorek, 18 stycznia 2011

bunt dwulatka

Mój cudowny szkrab nie ma jeszcze dwóch lat, ale jego bunt jest widoczny od około miesiąca....Powoli zaczynam rozumieć wszystkie zestresowane matki. Jak to możliwe, że taki mały budrys może aż tak dać w kość swojej rodzicielce. Ciągle mama, mama, mama i te jęki - jakaś masakra, a to dopiero miesiąc:). Ja już nie daje rady, a wszyscy mi mówią, że to dopiero początek. Nie można nigdzie wyjść samej bo straszny krzyk, i te wieczne NIE NIE NIE, jakby nie umiał nic innego powiedzieć. Chcesz jeść - NIE, chcesz pić - NIE, chcesz się bawić - NIE, a co chcesz robić - MAMA!!!! Hmmmmm a teraz błogosławiona chwila spokoju - maluch śpi....Pozdrawiam wszystkie mamy buntowników tych mniejszych i tych większych :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz