poniedziałek, 31 stycznia 2011

Dlaczego Pani dziecko tak krzyczy?!?

 Takie pytanie zadała mi sąsiadka, gdy wychodziłam rano z mieszkania. Co? odpowiedziałam głupio, w mózgu plątanina myśli, o co jej chodzi? Sąsiadka ponowiła pytanie. Wypowiedziałam słowa, które kołatały mi się w głowie, ale o co Pani chodzi? No Pani dziecko tak się wydziera, że aż słyszę w moim mieszkaniu - mruknęła. Tak proszę Pani bo to dziecko, one czasami tak mają, tak samo jak psy czasami szczekają - odpowiedziałam dumnie. No wie Pani co porównuje Pani swoje dziecko do psa? W tym momencie poczułam się paskudnie...

4 komentarze:

  1. Może i też bym się poczuła paskudnie aczkolwiek to porównanie jest dość trafne, tylko trzeba na nie spojrzeć z lekkim przymrużeniem oka a nie interpretować to tak jak ta sąsiadka, ech...

    OdpowiedzUsuń
  2. szczerze mówiąc nie chciało mi się sąsiadce tłumaczyć, że mam chore dziecko, że ma gorączkę itp, po prostu chciałam uciąć dyskusję, ale sposób w jaki mi odpowiedziała (nie tylko co powiedziała ale ten ton głosu) naprawdę sprawiły, że poczułam się źle...jak opowiedziałam to mężowi to się ze mnie śmiał i powiedział to samo co ty napisałaś, ale sąsiadka cały czas dziwnie łypie na mnie okiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba było powiedzieć "Prosto tłumaczę, żeby Pani zrozumiała" w ogóle co za kobieta, że nie rozumie, że dzieci czasem krzyczą - no to przecież normalne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no ba normalne dla kobiet, które mają dzieci ;), zbiła mnie z tropu, następnym razem się nie dam wrrrr, a tak w ogóle witam na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń