piątek, 17 czerwca 2011

Napięcie

Od dwóch dni chodzę jak bomba zegarowa, wszystko mnie denerwuje, wszystko mnie wyprowadza z równowagi, że zlew pełen brudnych naczyń chociaż mamy zmywarkę, że śmieci walają się po całym mieszkaniu, że brzydko wyglądam i nie mam się w co ubrać, że włosy mam źle ścięte i nie chcą się układać, że ktoś dzwoni wieczorem, kiedy ja już jestem w łóżku, albo, że nikt nie dzwoni i nawet nie zapyta co u mnie, że muszę codziennie robić obiady, a oczywiście lodówka pusta bo nikt nie pomyślał, żeby zrobić większe zakupy, ogólnie wszystko jest do du.......Masakra jakaś, tzn masakra, że tak mnie wszystko denerwuje, myślałam, że przejdzie, ale dzisiaj zanim otworzyłam dobrze oczy to już wiedziałam, że nie jest dobrze, akurat napatoczył mi się widok brudnych ciuchów mojego męża w naszej sypialni, w tym skarpetek....uuuu pojechałam po nim przez tel. jak po dzikiej kaczce, że nie muszę od razu jak wstaje z łóżka widzieć jego brudnych skarpetek itp, itd ogólnie dostało mu się za wszystko, ale tak naprawdę dlaczego i za co to nie wiem...
Głupie te baby przed okresem stwierdzam na własnym przykładzie, w sumie to same nie wiemy o co nam chodzi, a co dopiero nasz facet, boże jak ja bym miała sama z sobą wytrzymać w tym okresie to chyba nie dałabym rady. Masakra!

2 komentarze:

  1. Ty masz tak tylko przed okresem a ja cały czas, już nawet mnie samej ze sobą jest ciężko :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech...te baby :)Może masz ciężki okres, na pewno minie zobaczysz :))

    OdpowiedzUsuń