piątek, 10 czerwca 2011

Powrót

Ojejku strasznie długo mnie tutaj nie było, przynajmniej jak dla mnie to długi czas. Dużo pracy stąd zaniedbania na blogu, ale teraz powinnam tu często zaglądać. A co u nas? Hmmm poza praca nic ciekawego, mały dalej nosi pampersy, absolutnie odmówiła sikania do nocnika, sedesu, sikania na stojąca i jakiejkolwiek innej formy sikania poza pieluchą. Odpuściłam mu, stwierdziłam, że nie będę teraz go zmuszać bo się zrazi, ponownie spróbuję za miesiąc. Podobno dwulatki z miesiąca na miesiąc strasznie się zmieniają i możliwe, że wówczas będzie miał inne podejście do sikania :). Poza tym dalej dużo czytamy, słuchamy piosenek z mojego dzieciństwa, i w ogóle strasznie dużo ostatnio rzeczy robimy razem. Poza tym byliśmy u dziadków jednych, drugich, odwiedziliśmy mnóstwo ciotek, tych prawdziwych i przyszywanych i poznaliśmy mnóstwo nowych dzieciaków - kolegów i koleżanek. No to tyle ;)

3 komentarze:

  1. Witaj :-) Do nocnika trzeba dojrzeć, po prostu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo, długo, aż się zastanawiałam gdzie się podziewasz :)
    Ja na razie też odpuściłam nocnik, jakoś nam nie szło. Tak jak Dag pisze, do tego trzeba dojrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie też tak stwierdziłam, że mały musi dojrzeć, więc czekam :)

    OdpowiedzUsuń