Blog dla mamusiek, które nie do końca dają sobie radę ze swoją pociechą, czyli dla wszystkich ;), nie ma tutaj sprawdzonych sposobów, ani "dobrych" rad, po prostu opisy wydarzeń z mojego życia, związane z byciem mamą.
wtorek, 22 marca 2011
No i po debacie...
Tak sobie myślę, że albo jestem głupia, albo politycy mówią innym językiem niż zwyczajni ludzie. Specjalnie oglądałam debatę, żeby się czegoś dowiedzieć, poznać prawdę jak to jest z OFE, czy są potrzebne, czy nie, w ogóle jakieś merytoryczne podejście, żeby móc powiedzieć, że ten czy ten podjął dobrą decyzję, na której zyskamy my wszyscy jak już będziemy na emeryturach. No i dupa...Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć tej paplaniny jednej i drugiej strony, którzy chcą dobrze, a którzy nie? Odniosłam wrażenie, że nikt, tylko każdy broni swojego stołka, nie zwracając uwagi na to co najważniejsze, czyli nas. Czyli norma, debaty zawsze wyglądają i kończą się tak samo - nikt z nich nic nie wynosi, a przynajmniej nie ja. Poszperam w necie, może coś ciekawego znajdę o tej reformie reformy ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z jednej strony to pocieszające, że nie tylko ja mam podobne wrażenie. Z drugiej, może to dowód na to, że macierzyństwo wypiera nam mózgi? Najpierw zmiana w/s horrorów, teraz nie ogarniamy politycznego bełkotu. Może wszyscy dookoła wiedzą o co chodzi, a tylko my mamy zupki, kupki i pieluchy przed oczami? ;-)
OdpowiedzUsuńNo może tak być, chociaż mam nadzieję, że nie do końca, chociaż jak tak się wgłębię, to lepiejdla Polski, żebyśmy tylko my nie rozumiały tego bełkotu, bo to świadczyłoby o tym, że jeszcze są u nas rozumni ludzie ;)
OdpowiedzUsuń